Pielegniarki totalne


ADAM WIELOMSKI

SUKNO Rzeczypospolitej podarte - po raz kolejny! Panstwo pograzone w anarchii, zablokowane drogi, przejscia graniczne i okupowane budynki rzadowe. To Stan zwyczajny dla demoliberalnego Panstwa; Panstwa slabego, które tylko z szacunku dla naszych przodków moze byc jeszcze pisane przez duze P.

Niestety, przyzwyczailismy sie juz do tego widoku. Uzbrojone po zeby oddzialy policji uciekaja w poplochu przed grupka anarchistów i pseudo-rolników. Tym razem, po anareho-rolnikach, pojawily sie anarcho-pielegniarki. Oto nastepna grupa zawolala glosno ,,TKM" i sparalizowala Panstwo. A policja? Boi sie, waha sie!

Jestem jeszcze w stanie zrozumiec, ze boja sie tysiecy pseudo-kibiców uzbrojonych w kije bejsbolowe, ale pielegniarek? Toz tu nie trzeba ani karabinów na plastykowe kule, ani gazu lzawiacego; mamy przeciez zime; wystarczy polac towarzystwo woda, a za dziesiec minut dostanie kataru I ucieknie do domu, by ogrzac sie pod pierzyna.

Swoja droga, to protest anarcho-pielegniarek wyglada imponujaco. Zewszad slysze, ze siostry zarabiaja szescset czy osiemset zlotych miesiecznie, a tymczasem caly ich sztab i przywódczynie chodza wyposazone w telefony komórkowe. Ciekawe, ile kosztuja rozmowy telefoniczne; konsultacje ze sztabem? Kto pokrywa te koszty? Kto pokrywa koszty wynajmu autokarów, którymi siostry jezdza po calym kraju i blokuja coraz to kolejne drogi i przejscia graniczne? Albo pielegniarska pensyjka nie jest taka mala, albo ktos cale to towarzystwo finansuje. A moze te pieniadze pochodza z dodatkowych zródel finansowania w postaci nieformalnych oplat za wynoszenie basenu?

Cos tu jest nie tak. Tylko patrzec, jak nazwiska co bardziej gwaltownych aktywistek pojawia sie na listach wyborczych którejs z partii politycznych. A wtedy wszystko stanie sie jasne i oczywiste.

Rolnicy, górnicy, zbrojeniówka, pielegniarki, anestezjolodzy. Kazda grupa spoleczna patrzy jedynie, jak tu wyrwac dla siebie kawalek z polatanego sukna Rzeczypospolitej. Zewszad widac socjalistyczna mentalnosc ,,Państwo ma mi dac", ,,Raz, dwa, trzy, Cztery, dajcie forse do cholery!". Nikomu nawet nie przyjdzie do glowy wziac zlecone albo po prostu zmienic prace. Kilkadziesiat lat socjalizmu uczynilo ludzi niezdolnymi do bycia wolnymi i niezaleznymi.

Potrafia tylko jeczec, zalic sie i psioczyc na wladze. A solidarnoscowa wladza szczególnie do takiego psioczenia sie nadaje, gdyz wszystkie strajki w latach osiemdziesiatych, nawet gdy konczyly sie postulatami politycznymi, to mialy tlo placowe, a to zdrozalo mieso, a to wódka. Ci, którzy kiedys organizowali strajk przeciwko podwyzce cen miesa, dzis tworza elite wladzy. Tymczasem lud nie oczekuje od nich, aby rzadzili, tylko aby obnizyli ceny miesa i wódki.

Wiekszosc postulatów ,,Solidarnosci" miala zawsze charakter socjalny (socjalistyczny), tym samym haslami indeksacji plac i podwyzki tzw. swiadczen ruch ten jeszcze bardziej umacnial wytworzone przez realny socjalizm przyzwyczajenia.

Koalicja konstytucyjna UW-SLD-UP-PSL zafundowala nam ultrademokratyczna konstytucje, oparta na najgorszych wzorcach sejmokracji. Lud widzi zachlannosc i partyjniactwo klasy politycznej, przed nikim nie odpowiedzialnej, gdyz wybieranej przy ordynacji proporcjonalnej. Tluszcza jest moze i ciemna, ale nie jest taka glupia - skoro partie rozparcelowaby juz Panstwo i porozdzieraly sukno Rzeczypospolitej na setki kawalków, to dlaczego anarcho-rolnicy lub anarcho-pielegniarki nie mieliby wyrwac dla siebie chocby malego kawalka? Demokratyczna ryba psuje sie od glowy.